Witam serdecznie wszystkich czytających :)
Choć na razie czytelników jest nie wielu to i tak bardzo się cieszę, że są. Dziękuje za komentarze i miłe słowa zachęcające do działania.
Po kilku dniach przerwy wróciłam do plecenia wianków. A prawdę mówiąc to do ich przyozdabiania, bo plecenia jeszcze nikt mnie nie nauczył. Może kiedyś... Wszystko przede mną.
Tym razem wianek powstał ze szczególną dedykacją - dla mojej kochanej przyjaciółki Marlenki, do której wybieram się za tydzień. Ma on być na poprawę humoru, bo ostatnio przeżyła trochę nieprzyjemnych wydarzeń, a dodatkowo w pracy ma sporo stresu i to ciągłego. Pomyślałam więc sobie, że taka drobnostka w postaci wiankowej dekoracji będzie dla niej miłym zaskoczeniem.
Wybór elementów do zdobienia wianka nie przez przypadek padł na storczyki. Właśnie takie, zielone mają się stać częścią nowej aranżacji jej salonu.
Mam nadzieję, że się jej spodoba i spowoduje uśmiech na jej twarzy.
Zdjęcia są trochę kiepskiej jakości i słabo oddają prawdziwe barwy, ale tak to jest gdy za oknem pochmurno i brakuje dobrego naturalnego światła. Przy tym sztucznym lampowym jakoś wszystko wygląda trochę inaczej.
Przepiękny.. przyjaciółka będzie zadowolona :) poczułam wiosnę patrząc na ten wianek..
OdpowiedzUsuńjak zawsze ślicznie :) widzę, że udało Ci się umieścić i storczyki (pod kątem przyjaciółki) i Twoją ulubioną kratę :)
OdpowiedzUsuńA wiesz że jakoś o tym nawet nie pomyślałam :) ale faktycznie. Ach ta podświadomość ;)
UsuńUroczy wianuszek...wiosennie...
UsuńŚliczny, delikatny, wiosenny wianek:) bardzo lubię storczyki.
OdpowiedzUsuń